TAJEMNICA NAJSTARSZEJ PIECZĘCI RADOMIA ROZWIĄZANA

 Od wielu lat historycy i pasjonaci historii naszego miasta głowili się nad odczytaniem treści najstarszej zachowanej pieczęci Radomia  z 4 czerwca 1421 roku podwieszonej pod dokumentem rajców radomskich poświadczającym, że Maciej Radomirza pochodzi z prawego łoża i jest synem tutejszego (radomskiego) mieszczanina Bogusława Busza i Wojciechy, a więc można z nim robić interesy.

Spór dotyczył głównie kształtu litery odbitej na pieczęci. Zastanawiano się czy jest to znak osobisty króla Kazimierza Wielkiego K czy też monogram miasta Radomia R. Wątpliwości próbowano rozwiązać za pomocą różnego rodzaju analogii. A to z monogramem królewskim z drzwi katedry krakowskiej na Wawelu a to z XV – wieczną pieczęcią Grybowa czy też ze średniowieczną pieczęcią Radomska. Wszystkie te dywagacje oparte na  analogowym zdjęciu dokumentu rozwiał raz na zawsze heraldyk, dr. hab. i pracownik naukowy UMCS Tomisław Gergiel który doprowadził do wykonania zdjęć pieczęci w technice makrofotografii w  archiwum lubelskim, gdzie przechowywany jest dokument. Efekt jest jednoznaczny i zapewne zaskakujący dla zwolenników monogramu królewskiego. Wykonane zdjęcie nie tylko rozstrzygnęło spór na korzyść litery R, czyli monogramu Radomia, ale również ukazało dotąd niedostrzeżone nowe elementy pieczęci. Ale to już inna historia. Dodam jedynie, że  prace te wykonane zostały na potrzeby studium historyczno – heraldycznego, dokumentu niezbędnego do opracowania systemu znaków i symboli samorządowych Radomia, w tym również nowego historycznego herbu naszego miasta, nad którym obecnie pracuje specjalnie w tym celu powołany przez Prezydenta Radomia  Radosława Witkowskiego zespół kierowany przez dyrektora Wydziału Kultury pana Sebastiana Równego.

Janusz Wieczorek

Towarzystwo Miłośników Historii i Zabytków Radomia
(członek Zespołu)

Herb i barwy Radomia

W pierwszych latach Wolnej Polski sprawa wzorów herbów miejskich  pozostawała jeszcze długo nieuregulowana. Problem ten dotyczył większości herbów miejskich II Rzeczypospolitej, w tym również Radomia. Jeszcze  w latach dwudziestych ubiegłego wieku w miejskim ratuszu Radomia można było spotkać dwa wizerunki herbu miasta, oba o rodowodzie XVIII wiecznym ukształtowanym ostatecznie w drugiej połowie XIX wieku Jeden (z koroną zamkniętą, odwołującą się do imperatorskiej korony carskiej) umieszczony był na balustradzie oddzielającej prezydium rady od reszty sali posiedzeń, wzorowany na herbie ze ściany frontowej  ratusza i drugi (bez korony) zbliżony do tego z budynku dworca kolejowego, widniał na ścianie  sali obrad (Henryk Seroka, Herb Radomia 2009).  Obydwa wyobrażenia herbowe, z powodu braku   o f i c j a l n e g o zatwierdzenia przez władze państwowe, funkcjonowały w miejskiej przestrzeni publicznej aż do 1939 roku ( z przewagą tego bez korony).

   Prawne przesłanki dotyczące uregulowania symboliki samorządu terytorialnego przyniosło dopiero Rozporządzenie Prezydenta RP z listopada 1930 roku. Wydany w ślad za rozporządzeniem okólnik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych wprowadzał trzyletni okres przejściowy, w którym „związki komunalne mogą legalnie używać nadal oznak i pieczęci starego typu, dotychczas przez nie używanych”  Po tym okresie każdy herb miasta wymagał oficjalnego  z a t w i e r d z e n i a  przez władze państwowe. Regulacja ta pozwoliła władzom Radomia na przejściowe i tymczasowe posługiwanie się herbem  w jego dawnej, XIX wiecznej postaci.

   Władze II RP przed wybuchem wojny  wydały 104 decyzje zatwierdzające herby miast polskich. Niestety, nie było wśród nich herbu Radomia – był natomiast herb Kielc zatwierdzony w 1937 roku.

   Przyczyn takiego stanu rzeczy było wiele. Jedną z nich to półroczne opóźnienie w złożeniu do Wojewódzkiego Urzędu w Kielcach stosownej dokumentacji. Prace nad nią rozpoczęto dopiero 15 lutego 1933 roku, a ich efekt dotarł do Kielc  w dniu 1 września 1933 co praktycznie uniemożliwiało  pozytywną realizację wniosku. Na domiar złego przesłana dokumentacja zawierała usterki merytoryczne.

   Symbole narodowe Państwa Polskiego, tak jak i symbole poszczególnych samorządów polskich, już od pierwszych dni II wojny światowej stały się przedmiotem wściekłego ataku niemieckich władz okupacyjnych. Wprowadzono zakaz posługiwania się nimi pod rygorem dotkliwych kar.

    Narzucona narodowi polskiemu po  drugiej wojnie światowej nowa ideologia z niechęcią odnosiła się do rzeczywistej samorządności obywateli, a co za tym idzie, również i do jej symboli. Historyczne herby miast pozostały głównie w kręgu zainteresowań nielicznych uczonych, a dyskusje na ten temat odbywały się okazjonalnie. Tak było również w Radomiu. W nawiązaniu do obchodów milenium państwa polskiego odbyła się w naszym mieście dyskusja zorganizowana przez Miejską Radę Narodową pt.  „W sprawie uregulowania herbu m. Radomia”. Wnioski i propozycje wynikłe z tej dyskusji ograniczały się głównie do kwestii – przyjąć herb o XV wiecznym rodowodzie, czy też pozostać przy jego XVIII wiecznej wersji? Po raz pierwszy zabrał w tej sprawie głos wybitny polski heraldyk Stefan K.  Kuczyński i zaproponował w swoim referacie Uwagi w sprawie herbu miasta Radomia  powrót do najdawniejszego wyobrażenia herbowego  znajdującego się na pieczęci radzieckiej m. Radomia z 1421 roku. Nie miało to jednak żadnego znaczenia, gdyż wszystkie te propozycje zostały odrzucone przez ówczesnych radnych. Nadal więc w przestrzeni miejskiej funkcjonowało kilka nieoficjalnych często zdeformowanych XIX – wiecznych wizerunków herbowych ( głównie na medalionach, sztandarach organizacji turystycznych i sportowych czy też wydawnictwach regionalnych i kościelnych witrażach).

     Powstanie w 1975 roku Województwa Radomskiego było kolejną okazją do uporządkowania sprawy herbu, a nawet podniesienia go do rangi herbu województwa. Zaistniały bowiem ku temu nowe przesłanki prawne stworzone przez władze państwowe  w 1978 roku. Niestety  i z tej szansy nie skorzystano. Wspomniane wyżej przesłanki prawne to ustawa o odznakach i mundurach, która przywracała w Polsce prawne podstawy ustanawiania herbów miast. Art. 3 tej ustawy mówił bowiem o tym, że jednostki samorządu terytorialnego mogą ustanawiać w drodze uchwały (…) „własne herby, flagi, emblematy oraz insygnia i inne symbole”. Ustawa zastrzegała jednak, że wspomniane symbole samorządowe muszą być  „ustanowione w zgodzie z zasadami heraldyki, weksylologii  (nauka o sztandarach)  i miejscową tradycją historyczną”. Wprowadzono też wymóg  z a o p i n i o w a n i a przez ministra właściwego do spraw administracji publicznej. Do ustawodawstwa heraldycznego wraca więc (obowiązujący do dnia dzisiejszego) przedwojenny wymóg a k c e p t a c j i wizerunku herbu miasta przez władze ministerialne.

    Zmiany ustrojowe, jakie zaszły w naszym kraju po 1989 roku, przywróciły autentyczność samorządu lokalnego. Herb miasta stał się realnym symbolem wspólnoty oraz jej wizerunkiem zewnętrznym w  kontaktach  z miastami w Europie Zachodniej. Tam, inaczej niż w Polsce, symbole samorządowe cieszyły się i cieszą nadal niezmiennie dużą rangą i są trwale związane z lokalną historią.

   Obecnie obowiązujący herb m. Radomia został ustanowiony przez Radę Miasta 20 grudnia 1990 roku i od razu wzbudził wiele emocji i dyskusji, które z mniejszym lub większym nasileniem trwają do dnia dzisiejszego. XIX wieczny herb miasta został znacznie ubogacony o nowe elementy i przegłosowany przez radnych. Kłopot z legalizacją naszego herbu nie zniknął wraz ze wspomnianą uchwałą – trwa on nadal. Radni pierwszej, kadencji uchwalając  wizerunek herbu, zapomnieli bowiem (choć byli do tego zobowiązani)  o zasięgnięciu o p i n i i   stosownych władz państwowych.

    Od tego czasu minęło prawie trzydzieści lat. Wiele się w tym względzie zmieniło. Zdefiniowane i doprecyzowane zostały pojęcia z zakresu symboliki samorządowej. Przy Ministerstwie Administracji powstała specjalna Komisja Heraldyczna, której zadaniem jest opiniowanie symboli samorządowych. Również i prace nad Herbem Radomia nabrały tempa. Stało się to głównie za sprawą znanego i uznanego heraldyka Henryka Seroki, który swoje badania nad herbem miasta opublikował w książce Radomskiego Towarzystwa Naukowego, Herb Radomia . Wspomniał w niej m.in. ,że „Zespół symboli miejskich w praktyce musi być tworzony od podstaw”.

W dniu 18 grudnia 2009 roku  radni ponownie dyskutowali o herbie miasta tym razem na uroczystej sesji z udziałem naukowców, historyków, archiwistów i mieszkańców miasta. Na sesji tej Henryk Seroka zaprezentował swoją monografię herbu Radomia. Odbyła się  dyskusja na ten temat w której uczestniczyli zaproszeni goście. Oprócz wspomnianego już dr hab. Henryka Seroki uczestniczył w niej również radomski historyk  dr hab. Dariusz Kupisz prof. UMCS w Lublinie oraz znakomity heraldyk, autor wielu prac naukowych, wykładowca Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. dr hab. Zenon Piecha. Uczestnicy obrad podczas dyskusji, oprócz głównego tematu jakim były dzieje herb Radomia na przestrzeni wieków, sporo krytycznych uwag skierowali również pod  adresem obecnego wizerunku herbu miasta. Uwagi te dotyczyły głównie:

–  rycerskich labrów w herbie miasta,

 – umieszczenia w tarczy herbu papieskiego,

– złej kolorystyki,

– złego kształtu tarczy herbowej i jej krawędzi (bordiury).

– niepoprawnie użytych koron, ( żadna z nich nie ma takiego kształtu jaki mieć powinna).

Podkreślano również, że błędem jest posługiwaniem się dwoma wersjami herbu. Niestety nie zapadły w tej sprawie żadne wiążące decyzje. Uczestnicy sesji ograniczyli się głównie do ogólnego stwierdzenia, że w tej sprawie „należy zwrócić się po odpowiednie opracowanie do heraldyków” (sic). Nikt  jednak tego n i e  u c z y n i ł do dnia dzisiejszego. Obecnie dyskusja na ten temat toczy się dalej, głównie w  Internecie  i w czasie towarzyskich pogawędek pasjonatów naszej lokalnej historii, a herb Radomia prezentowany jest na uczelniach humanistycznych, gdzie prowadzone są zajęcia z heraldyki – niestety w negatywnym kontekście.

   Pytamy więc: co stoi na przeszkodzie, by zgodnie z ustaleniami jakie zapadły na wspomnianej  sesji Rady Miejskiej w 2009 roku, obecni samorządowcy  nie mogli zwrócić się do zgromadzonych w Komi-sji Heraldycznej MSWiA ekspertów z prośbą o opinię na temat naszego radomskiego herbu?. Opinia ta, naszym zdaniem, może być początkiem budowy kompleksowego systemu identyfikacji wizualnej miasta opartego na trzech prostych filarach: tradycji historycznej, zasadach heraldycznych i obowiązującego prawa. Jeżeli tak się nie stanie, to zawsze będą wątpliwości dotyczące nie tylko legalności naszego herbu, ale również jego kształtu i treści.

   Nie tylko o herb chodzi. Przez ostatnie trzydzieści lat nikt nie zainteresował się  legalnością łopocą-cnych na miejskich uroczystościach flag, ani też rozbrzmiewającym  z wieży dawnego ratusza miejskim hejnałem (a jest się czym pochwalić). O ile w przypadku herbu możemy mówić o braku „atestu”, o tyle w przypadku barw miejskich i hejnału należy stwierdzić wprost – są one  n i e l e g a l n e. Nigdy bowiem nie podjęta została przez radnych żadna uchwała, która by je ustanawiała. Najwyższy czas, by to zmienić. Wątpiących odsyłamy do pierwszych stron Statutu Lublina z prośbą o porównanie ich ze Statutem Radomia. Ciekawa lektura, polecamy. Nie tylko Lublin uporał się z tą tematyką, uczyniła to już większość  miast w Polsce. W dniu 21 lutego br. również i radni Kielc  sukcesem zakończyli wieloletni trud legalizacji i uporządkowania swoich symboli miejskich, uchwalając j e d n o g ł o ś n i e stosowną uchwałę Rady Miejskiej. Dlaczego nam nie może się udać?

   Trwają jeszcze obchody 100-lecia niepodległości. Zróbmy naszemu miastu prezent z tej okazji i przynajmniej rozpocznijmy prace nad uporządkowaniem  jego zewnętrznych atrybutów samorządności i wielowiekowej  tradycji. 

Janusz Wieczorek

 Towarzystwo Miłośników Historii i Zabytków Radomia

Projekt edukacyjny – Radomskie Wędrówki Regionalne

W obliczu występujących we współczesnym świecie zjawisk cywilizacyjnych (globalizacja, unifikacja, rozwój technologii informacyjnych) edukacja regionalna stała się szczególnie istotna. Tradycyjne miejsce, gdzie była ona do tej pory realizowana, czyli dom rodzinny, przestał odgrywać decydującą rolę. Stało się to pod wpływem niekorzystnych procesów wynikających z rozluźnienia tradycyjnych więzi rodzinnych, spowodowanych pracą zawodową, a co za tym idzie coraz mniejszym udziałem rodziców w procesie wychowawczym. W tej sytuacji stało się oczywiste, że działania podejmowane w zakresie edukacji regionalnej winne być wspierana przez szkołę oraz inne instytucje i organizacje społeczne – w tym również pozarządowe. W większości znanych mi badań (Gawlik, Olbert 1995) szkoła pojawiła się w tym procesie na pierwszym miejscu. Jest ona bowiem naturalnym sprzymierzeńcem rodziny w wychowaniu dzieci i młodzieży. Sformalizowanie edukacji regionalnej na szczeblu szkoły stało się dużym wezwaniem nie tylko dla nauczycieli, ale też ludzi zajmujących się tą dziedziną wiedzy zawodowo (Repsch, 2013).

Czytaj dalej Projekt edukacyjny – Radomskie Wędrówki Regionalne